Jak długo Pani to malowała?

 

Jak długo Pani to malowała?


Pan pyta o czas? - Co ma czas wspólnego z tworzeniem, kreacją, powstawaniem myśli, precyzowaniem celów, szukaniem inspiracji, odnajdywaniem błysku jednego pomysłu, oczekiwaniem na dalsze rozwiązania , dojrzewaniem motywacji, wybieraniem środków przekazu, znajdowaniem tego jednego dnia, jednej godziny , kiedy wszystko razem już wiadomo i można stanąć przed płótnem .

Odpowiedz na to pytanie jest tak złożone jak sama twórczość.

Zazwyczaj ludzie myślą, ze ta praca jest wyliczana jak roboczo-godzina w budownictwie czy przemyśle, i dlatego pytają o czas. Chcą wiedzieć ile artysta zarobił za godzinę czasu pracy przy sztaludze i chcą dziwić się, ze tyle na godzinę można zarobić. Niezła dniówka – mówią. Tak jakby o dniówki i akord chodziło.


Anegdota która to obrazuje: Klient pyta: Ile kosztuje ta akwarela? - 50 zł odpowiada malarz. A ile czasu zajęło panu namalowanie tej akwareli?- Pyta klient. - 15 minut- Odpowiada twórca. To za 15 minut mam zapłacić 50 zloty? Oburza się klient. Tak. Bo ja 30 lat uczyłem się jak namalować akwarele w 15 minut- Odpowiada autor.


Właśnie skończyłam zamówienie na dość duży obraz. Miałam termin miesiąc , ale wyszło 2 miesiące. Klient zażyczył sobie zdjęcie obrazu w połowie pracy. Nalegał. Wiedziałam ze to się może źle skończyć , dlatego uprzedziłam, by absolutnie nie przywiązywali się do tego co zobaczą, i nie budowali sobie w głowach przyszłego obrazu, gdyż ich wyobrażenia nie będą się zgadzać z efektem końcowym. Ok. Państwo mieli tylko jedna uwagę i obiecywali ze nie będą mieli wyobrażeń.

Skupiłam się na tej jednej uwadze z niechęcią. Nic nie wnosiła . Poproszono mnie bym robiła obraz w stylu jednego z moich wcześniejszych obrazów.

- Z jakiego powodu nabrałam ogromnej niechęci do tego obrazu- nie wiem. Czy ta uwaga pozbawiła mnie energii? Mogłabym na siłę kończyć dzieło, które byłoby po prostu wymęczone, ale wykonane w terminie. Poczekałam drugi miesiąc i dokończyłam prace ze świeżym spojrzeniem, gdy już niechęć mi minęła.

Wniosek:

Nie pokazujemy nie skończonych prac.

Pytanie do czytelnika :

Czy ten drugi miesiąc gdy w mojej głowie i sercu wygaszała się niechęć do obrazu, to tez jest czas tworzenia? Po miesiącu siadłam i w 4 godziny skończyłam obraz, gdyż po tym czasie miałam całkiem skrystalizowany pomysł, co ,gdzie i jak , nie miałam już niechęci.


Czas oczekiwania na skończenie obrazu, jest równie ważny co czas spędzony przy sztaludze. Bez tego oczekiwania nie byłoby puenty.


Gdy mnie ktoś zapyta- Ile czasu zajęło ci stworzenie obrazu. ?

Co należy odpowiedzieć. ? - Dwa miesiące? A może 10 godzin przy sztaludze ? A może dwa miesiące i 10 godzin?


Można łatwo zniechęcić się do wykonania czy ukończenia obrazu.


- Gdy klient da zaliczkę. Nasz mózg odnotowuje pobranie zapłaty ( On nie umie liczyć) i tracimy chęci, motywacje, zlecenie jest wymęczone.

- Gdy klient ma dużo uwag do przyszłej pracy, piętrzą się wymagania. Lepiej zrezygnować z takiego zlecenia, niż spinać się wiele razy by dogodzić klientowi. Nooo chyba ze gratyfikacja jest tego warta, ale nie polecam.

-Gdy klient w czasie pracy zmienia koncepcje, robi kolejne uwagi.

- Gdy przyszedł do pracowni kolega i nie proszony o korektę , wygłosił własne zdanie co on sądzi.

- Zniechęcenie przychodzi gdy długo nie ma sprzedaży. Dlatego należy dbać o ten aspekt, gdyż ma to przełożenie nie tylko finansowe.

- Gdy wykonaliśmy zlecenie za określoną kwotę, ale klient przy odbiorze postanowił zapłacić nam mniej niż było umówione.

-Gdy wykonujemy prace za darmo, lub rozdajemy własne prace za darmo. Nasza podświadomość notuje , ze to marnowanie energii . Jeżeli już potrzebujemy dawać to za symboliczną złotówkę, by nasz podświadomość zanotowała nagrodę za prace.

Twórca potrzebuje mieć na te wszystkie zniechęcające okoliczności jakieś własne sposoby zmieniania niechęci w chęci. Dawniej w tym celu używano alkoholu. Pod wpływem substancji psychoaktywnych tworzono wiele dzieł. Wiązało się to z degradacją twórcy- człowieka. Ja bym proponowała medytacje, zmiana towarzystwa, wyjazd, dobra muza, wycieczka do lasu na rowerze itp. Twórca potrzebuje umieć manipulować swoim nastrojem , być świadomym co czuje , umieć rozpoznać sygnały zniechęcenia i odpocząć od tworzenia we właściwy sposób.


W przeciwnym razie, tak zniechęci się do tworzenia, ze nigdy już nie dotknie pędzla i nie stanie przy sztaludze.


Spotkało mnie to dawno temu, gdy w latach szkolnych z radością malowałam obrazy portrety za nic. Dawałam w prezencie ….Tak bardzo się zniechęciłam że wiele lat nie dotknęłam tematu malowania. Dziś wiem dlaczego. Do malowania wróciłam w wielu 30 lat


Małgorzata Kruk

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Werniksowanie obrazów olejnych, czemu nie ?

Wykrywanie plagiatów i sztuczna inteligencja

Jak pracuje płótno ...

Tworzenie ceny obrazu

Proces twórczy a sprzedaż

TRUDNY KLIENT I NEGOCJACJE

Każda pasja może stać się uzależnieniem, jak rozpoznać różnicę?

Jak dobrać ramę do obrazu ?